Agnieszka Marucha
Kompozytor Raul Koczalski miał szczęście, że jego sonaty skrzypcowe nagrała Agnieszka Marucha. Słyszałem tę skrzypaczkę w wielu innych utworach z katalogu „Acte Prealable” i muszę stwierdzić, że jest ona klejnotem tego wydawnicwa. Agnieszka Marucha dysponuje niezwykle bogatą barwą dźwięku i wyrazistą wibracją, co sprawia, że jej gra jest pełna namiętnego liryzmu, ale nigdy ckliwa.
Philip R. Buttall, musicweb-international.com
Agnieszka Marucha, która nagrała koncert skrzypcowy Raula Koczalskiego jest znakomitą solistką, której doskonale partneruje w tym nagraniu Wojciech Rodek.
Jonathan Woolf, musicweb-international.com
Talent i doświadczenie Artystki przełożyły się w wykonaniu tego dzieła na szlachetną i niezwykłej urody barwę dźwięku solowych skrzypiec we wszystkich rejestrach. Pewnie dlatego solowy instrument brzmi zdecydowanie i wyraźnie zarówno na tle całej orkiestry, jak i w dialogach z grupami instrumentów smyczkowych oraz dętych.
Należy także podkreślić doskonałą współpracę solistki z orkiestrą i dyrygentem, co sprawia, że po pierwszym wysłuchaniu Koncertu skrzypcowego A-dur op. 84 Raula Koczalskiego z przyjemnością sięgamy po płytę po raz drugi, trzeci i kolejne.
Sofia Stopińska, Klasyka Podkarpacie, 2019
Już od pierwszych dźwięków słychać, że Agnieszka Marucha podchodzi do muzyki Hansa Hubera w sposób niezwykle bezpośredni i witalny. Wspaniale eksponuje optymistyczny nastrój, ognistą melodykę i zmysłową harmonikę kompozycji Hubera – wyraźnie inspirowanych twórczością Schumanna i Brahmsa, a mimo to niezwykle indywidualnych.
Peter Hagmann, Neue Zurcher Zeitung, 5. kwiecień 2013
Jakie warunki trzeba spełnić by napisać fugę na skrzypce solo i ją wykonać? Potrzebny jest kompozytor taki jak J. S. Bach i wykonawczyni taka jak Agnieszka Marucha. Rezultat to triumf w obu dziedzinach.
Alan Cooper, Aberdeen Event reviews , 28. 02. 2010
Agnieszka Marucha – młoda polska skrzypaczka, którą czeka ważna kariera. Sonata Stojowskiego została wykonana przez nią z taką wrażliwością i przekonaniem, że aż dziw bierze, iż utwór ten tak długo zbierał kurz na półkach.
Jeremy Nicholas, The Gramophone, 01.2010